Translate/Tłumacz

niedziela, 19 kwietnia 2015

You've Got A Friend

 Wstawiam notkę z serii [Y/N] teraz dedykowaną dla chłopaków.
Nie jestem pewna czy się w ogóle udała, bo szczerze mówiąc to dla mnie kolejna nowość.
Mam nadzieję, że Ci chłopcy, którzy również są fanami Michaela ( i może nawet czytają tego bloga, ale się ukrywają ) poczują się chociaż odrobinkę szczęśliwi, że mogą być na chwilkę twarzą twarz z Michaelem. 
Jeśli przypadnie Wam to do gustu, to teraz będę pisała dwie wersje YourName - dla dziewczyn i dla chłopaków :)
Tak, więc... życzę Miłego Czytania :)
P.S. Komentarze mile widziane :) Nawet i te krytyczne xD.

   Lata 80...

Na listach przebojów króluje często Twój kumpel, stary brachu, jak często do siebie się zwracacie...

Michael z miesiąca na miesiąc staje się nie do przebicia, a inne gwiazdy aż płoną z zazdrości, dlaczego oni nie znajdują się na listach Billboard.

      Ale Ciebie to i tak mało obchodzi, przyjaźnisz się z nim już kilka lat i znasz go bardzo dobrze.
Często go wspierasz, bo jak sam mówi " Mam niewiele prawdziwych przyjaciół. Dziękuję Ci, że ty do tego grona należysz, [Y/N]"

    Pewnego dnia, kiedy idziesz do niego na plan nowego teledysku, którego szczerze nie byłeś pewien, widzisz jak Twój brachu biega po całym planie jak szalony i... ucieka przed pewną brązowowłosą dziewczyną?

      - Hej! Mike! Brachu! Jackson! King of wyrywasz laski! Chodź się przywitaj! - wołasz tak głośno, aby kumpel Cię w końcu usłyszał.

Michael, nieco zmęczony odwraca się w Twoim kierunku i biegnie wesoły, lecz kiedy staje obok Ciebie, mruży oczy.

      - Mówiłem, abyś przestał się do mnie zwracać "King of wyrywasz laski". Denerwuje mnie to.

Śmiejesz się złośliwie i klepiesz kumpla po ramieniu.

      - Wiem, ale uwielbiam Cię tak wkurzać. Twoja mina jest zarąbista. Gdyby Cię teraz jakaś panienka ujrzała... Nie wiem co by zrobiła - mówisz, próbując zaczerpnąć powietrza przez śmiech.

Michael podnosi jedną brew do góry i patrzy na Ciebie jak na debila.

       - Jak chcesz taką jedną, to bierz. Mam już jej dosyć, bo gdyby nie Frank, pewnie bym miał teraz spokój.

Spoglądasz na niego i nie rozumiesz jego słów, a po krótkiej chwili obok was pojawia się piękna, szczupła dziewczyna ubrana w małą czarną.

       - O! Tu jesteś, szukałam cię Mike. Mmm, a co to za przystojniak? - zwraca się teraz do Ciebie, mierząc wzrokiem od dołu w górę.

       - A tak, właśnie. Tatiano, poznaj [Y/N]. To mój stary kumpel, który czasem mnie wkurza. [Y/N] poznaj Tatianę. Tati jest tancerką, która towarzyszy mi w The Way You Make Me Feel. - przedstawia was Michael, po którym widać, że jest nieco zmęczony.

Dziewczyna patrzy na Ciebie i uśmiecha się szeroko. Wyciąga do Ciebie swoją delikatną dłoń, nie odrywając od Ciebie wzroku.

       - Miło mi [Y/N]. Wiesz, Mike nie wspominał mi, że ma takiego przystojniaka w swoich znajomych.

Kątem oka zauważasz, jak Michael przewraca oczami i krzyżuje ręce na piersi.

       - Tati, może na razie zostaw [Y/N] w spokoju, a my zabierzmy się do pracy. Przerwa się już skończyła, słyszałaś dzwonek? - rzekł Twój kumpel, na którego natychmiast spojrzała tancerka.

       - Tak, słyszałam Mikuś. Chodźmy. - bierze go za rękę i widzisz jak oboje biegną w stronę planu.

Cicho chichoczesz, bo wiesz, że stary brachu nie cierpi takich dziewczyn. Szczerze to nawet nie przypuszczałeś, że mógłby z taką współpracować.

Ostatnią dziewczyną Twojego kumpla była Brooke Shields, którą nawet zdążyłeś polubić. Nie to co Tatum O’Neal,  bo jak dowiedziałeś się, że próbowała zaciągnąć Mika do łóżka, to nawet nie chciałeś jej poznać.

Pamiętasz wtedy, w jakim stanie był Jackson : Siedzieliście oboje w jakieś knajpce, on oczywiście w przebraniu. Nie pił często alkoholu, ale teraz to nawet Ty namówiłeś go, aby wypił na poprawienie humoru jednego drinka.

          - [Y/N] myślałem, że Tatum  nie jest taka. A ona zwyczajnie zamknęła nas w sypialni i... -Twój przyjaciel zrobił wtedy zszokowaną minę i aż otrząsł się, trzymając w rękach małą szklankę Whisky.

         - Mówiłem ci, że baby takie są. Zobaczysz, jeszcze nie jedna zamąci ci w głowie, a na razie ciesz się tym co masz. Zresztą, stary! Pełno takich lasek jak ona się wokół ciebie kręci. Może Karen, no wiesz, ta twoja makijażystka nie jest taka? - pytasz, robiąc łyka ze swojej szklanki.

          - A daj mi spokój ze związkami. Żadna nie jest jak Diana Ross. Zobaczysz, jak będę miał 35 lat to wtedy się prawdziwie zakocham. Mówię Ci - mówiąc to, wziął dużego łyka ze szklanki i spojrzał na Ciebie...

Chwilę wspomnień przerywa Ci śmiech Tatiany, która tuliła się do Michaela.

         - Cięcie! Tatiana, do jasnej ciasnej! Przestaniesz się śmiać?! Przecież nie o to w tym wszystkim chodzi - krzyknął zbulwersowany Joe Pytka.

         - Wiem, przepraszam. Ale Michael zwrócił mi uwagę, że mam oczko w rajstopie... no i... Nie wytrzymałam.

Reżyser, wyraźnie zirytowany jej zachowaniem, postanowił zrobić dwuminutową przerwę, aby Tatiana zmieniła rajstopy.

Kiedy dziewczyna odeszła, Michael podbiegł do Ciebie zrozpaczony.

        - [Y/N] Ratuj! Ja z nią nie wytrzymam! Dzisiaj jest jakaś dziwna, ciągle chce mnie tulić, a jak jeszcze gada z La Toyą to... Maskara.

         - Spokojnie brachu. Na pocieszenie powiem ci, że jeszcze macie się przytulić pod koniec teledysku. Weź na luz. Najwyżej wyskoczymy zaś do knajpki...

Michael pokazał ci język i odwrócił się, słysząc głos reżysera.

Po chwili widzisz, jak Tatiana próbuje "uciec" od Michaela i wchodzi do auta, a ten za nią.

         - No i gdzie ty się tam pchasz, debilu... - mówisz cicho, śmiejąc się.

Na koniec widzisz, jak para "zakochańców" zaczyna się tulić.

Miałeś wielkiego farta, bo kumpel chciał, aby wszyscy, którzy nie biorą udziału w nagrywaniach, wyszli i nie oglądali tej sceny.

No, ale stary brachu musiał Ci pozwolić. Byłeś jego jedynym wsparciem.

Na zakończenie męczącego dnia, zamiast iść do knajpki, spędzałeś z nim czas w hotelu, siedząc i jedząc pizzę. Kilka minut później pojawiła się siostra Michaela, LaToya, która bez uprzedzenia również chciała spędzić z wami czas.

          - [Y/N] powiedz, jak wyszedł teledysk? - zapytała Cię jego siostra, posilając się kawałkiem pizzę.

          - No, szczerze... - zerkasz na zmęczonego już Michaela - Może być. Ciekaw jestem, co by było, gdyby się pocałowali.

       - Ja Ci zaraz dam całowanie. - muzyk słysząc Twoje słowa, wziął poduszkę i rzucił ją w Ciebie, nie zwracając uwagi na kawałek pizzy, którą trzymałeś.

Po krótkiej chwili rozpętała się wojna na poduszki, którą wszyscy przeżyli... No z wyjątkiem małego, szklanego kotka... Ale to już problem King of wyrywasz laski, który nie uważał... :)

2 komentarze:

  1. Stanąć twarz w twarz z Michaelem. Do tego jest moim przyjacielem.. chciałbym tak. Naprawdę czułem się jakbym mógł tam być. Dziękuje, że napisałaś też wersję dla chłopaków i nie obrażę się jeśli zrobić cd.
    Bardzo przypadło to mi do gustu... Co do tego ogłoszenia kiedy będą nowe notki, nie musisz się mnie pytać i oczywiście wstawiaj. To pomaga, bo wiesz wtedy czytelnik wejdzie i powie " O ta notka będzie tu a ta tu" Tak samo postanowiłem zrobić taki grafik na Liberian Girl, bo wtedy będzie prościej i sama rozumiesz.
    P.S Dziś popołudniu lub jakoś właśnie w tych godzinach 12-13 pojawi się nowa T.M.B.G.I.T.W jakbyś chciała to możesz zajrzeć, wrzucę ją ze szkoły więc..
    Pozdrawiam~ Michael

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem chłopakiem, ale przeczytałam i wczułam się w rolę. naprawdę cudne!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń